Noureddine Zaanani jest drugim po
Danielu Sikorskim piłkarzem, którego do Górnika polecił Łukasz Podolski. Gwiazda
niemieckiego futbolu wierzy, że i tym razem uda mu się wzmocnić zespół
14-krotnego mistrza Polski.
Zaanani to w Polsce zawodnik
anonimowy. Co możesz o nim powiedzieć?
- Znamy się od dziecka, bo on też
pochodzi z Kolonii. Jako mali chłopcy graliśmy razem na podwórku i w juniorach
1. FC Koeln. Ostatnio był podstawowym zawodnikiem w piątej lidze, strzelił pięć
bramek i zaliczył trzynaście asyst. Jest szybki, potrafi grać "1 na 1" i myślę,
że się sprawdzi.
Klub szuka bramkostrzelnego
napastnika. Zaanani pasuje do tej koncepcji?
- Zobaczymy jak to się
wszystko potoczy, ale myślę, że da radę. Jedno jest pewne, słabego piłkarza bym
do Górnika nie polecił. Słyszałem, że klub szuka takiego zawodnika, więc
zadzwoniłem i zapytałem czy mógłby przyjechać na testy. Gra w ataku i na obu
skrzydłach, więc może wypełni braki w kadrze. Po dobrym sezonie miał oferty z
drugiej i trzeciej ligi niemieckiej, ale mało konkretne. Wierzę, że w Zabrzu mu
się uda.
Kibice na pewno byliby
zadowoleni, gdyby zaprezentował się z równie dobrej strony co Daniel Sikorski,
którego rok temu poleciłeś do Zabrza.
- Spokojnie, potrzeba trochę czasu.
Sikorski też nie od razu strzelał bramki, ale pół roku dobrej gry wystarczyło,
żeby się wybił. Szkoda, że odszedł, ale jak dostał ofertę z klubu, który ma
bardzo ambitne plany, to nic nie można było zrobić.
ip